czwartek, 28 maja 2009

Wojna na spoty trwa!

Z ostatniej chwili ;)

Śmieszna sprawa cytować samego siebie, i to jeszcze w tym samym dniu ;) No ale... Dziś pisałem, o wojnie na spoty, nawet stwierdziłem, że (i tu cytat) "wątpię, żeby trzecia partia się dołączyła do wojny"... Wprawdzie trzecia partia nie dołączyła, ale uciśniony lud miast i wsi aktorzy grający w tym spocie.

Ich zdaniem (i słusznie twierdzą) PiS wykorzystał ich wizerunek w swoim nowym spocie, bez ich wiedzy i zgody, a tym samym bezprawnie (ironia: Prawo i Sprawiedliwość wykorzystuje coś bezprawnie)... Podobnego zdania jest producent spotu, firma Banana Split.

Efekt? Do sądu wpłynie pozew przeciwko PiSowi, z żądaniem zaprzestania emisji, przeprosin oraz być może rekompensaty pieniężnej. Co na to partia? Twierdzi, że to bezzasadne, i tak samo sama mogłaby pozwać PO za wykrozystywanie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego.

Osobiście czekam na pozew PiSu przeciwko Platformie ;)

3 komentarze:

  1. a ja czekam na polityke milosci, zapowiadana przez obie strony. na poczatek bez szalenstw, niech przynajmniej nad medialnym dissem przewaza prezentacja programowa.... zaraz, zaraz, promocja czego? przeciez tu chodzi o EUROparlament, czyli jak nazwa mowi, istytucje zasilajaca stan posiadania wybrancow w tej walucie. bo coz innego on znaczy? jakie wazne decyzje, oprocz wymyslania przez nikogo nie obchodzonych swiat, ona podejmuje?
    ot, wszystko jasne- jakie ambicje, taka kampania..

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech idą do sądu - może wyjdzie jeszcze coś, co będziemy mogli z rozkoszą zmasakrować. Piesek Ludwika Dorna był już bohaterem procesu (słynne obgryzanie mebli), więc może teraz pora na kicię Jarka? Poza tym niektórzy (aluzja do komentarzy aktorki) są dość naiwni, skoro wierzą w obietnice wyborcze (sam głosowałem na PO, bo nikogo lepszego nie było, ale nie przyszło mi do głowy, by traktować poważnie przedwyborczy festiwal z cyklu "dla każdego coś miłego").
    Za ten komentarz należą mi się dwa punkty, bo już padam na twarz. W związku z tym nie odpowiadam za stronę merytoryczną (zażalenia proszę kierować do F. :P). Dobra, idę spać i już nie smęcę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie tylko wojna na spoty. Ja to nazywam plakatową wojną, bo w moim mieście PiS i Platforma bezprawnie wieszają plakaty wyborcze na słupach, przystankach, w autobusach a nawet na szafach oświetleniowych. Wkurza mnie to do tego stopnia, że te plakaty sobie wiszą praktycznie wszędzie i szpecą miasto. Najgorsze jest to, że nikt nic z tym nie robi, bo nikt nie ma pojęcia że wieszanie plakatów wyborczych jest zabronione. Tak więc na wybory się nie wybieram, bo startują wszystkie znane z telewizji twarze, czyli głównie ci, co raczej chcą dorwać się do koryta, a nie sprawiedliwie spełniać swoją funkcję.

    OdpowiedzUsuń