Każde zdanie Angeli Merkel jest podsumowane gromkim "YEAH!". Z zachwytu? W geście poparcia? A gdzie tam :P
Wiec w Hamburgu stał się politycznym FlashMobem, podczas którego przeciwnicy Anielskiej Kanclerz próbowali zirytować przewodniczącą CDU okrzykami po każdym jej zdaniu. Pomogło? No w tym rzecz, że nie. Merkel się nie ugięła i nawijała dalej. Tak się zastanawiam, jak by na to zareagowali znani Polacy:
Leszek Balcerowicz: Dobre rządzenie jest generalnie trudne. oraz Czuję się wyróżniony przez los.
Janusz Palikot: Czekam jak anioł Słowa Bożego dnia, w którym prokuratura ogłosi jaki będzie wynik tego postępowania. oraz Polski kołtun – uliczny, dziennikarski, polityczny – już spluwa na polityka, już go linczuje, już potępia.
Jarosław Kaczyński: Ale Pan bez przerwy to samo, pan nie wytrzymuje, pan rozumie, że siła moich argumentów jest taka, że pan nie ma żadnych szans.
Jan Rokita: Ratujcie mnie! Biją mnie Niemcy! Ratujcie mnie! Ratujcie mnieeee, proszę państwa, państwo są Polakami! Ratujcie mnie!
Donald Tusk: Bezpiecznej Polski nie zbuduje się z ludźmi, dla których nienawiść, obsesja, kompleksy są główną motywacją działania.
i, żeby nie było, że tylko panów cytuję:
Zyta Gilowska: To uwłacza ludzkiej inteligencji! oraz Wychodzę z pracy chyłkiem, bo się boję, że mnie ktoś dopadnie i zacznie molestować o pieniądze. i gościnnie:
Rychu Peja (Ryszard Andrzejewski): Wiecie, co robić z frajerami? Rozj... w ch...!(cytaty za: gazeta.pl, pl.wikiquote.org)
Oczywiście, powyższy wykaz należy traktować z przymrużeniem oka ;)
Ale jestem bardzo ciekaw, jak by nasi politycy zareagowali na takie rozochocone towarzystwo...
Obawiam się, że znaczna większość naszych polityków też nie wyczułaby ironii tłumu ^^
OdpowiedzUsuńDobre :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się, co powiedział ostatnio Palikot o posiadaniu kota: "Proszę Pani, jak ja bym miał kota, to miałby katar. Jakbym kichał to musiałbym napić się wódki. Jakbym napił się wódki, to zacząłbym żartować z Pana Kaczyńskiego" xD
Tadeusz Rydzyk: O! Ilu wiernych! Jacy rozochoceni, jacy rozmodleni! W górę serca...
OdpowiedzUsuń